Julian Tuwim
Dom, jak żaden inny
Andrzeja Struga 42,
dzisiaj ten adres każdy już zna.
Spróbujmy spojrzeć oczami Julka
i przywołajmy obraz podwórka.
Występowali tam artyści,
czarując dzieci – iluzjoniści.
Kataryniarze z małpką figlarną
oświetlani już pierwszą latarnią.
„Tu usłyszałem burz pierwszych grom”
Tak opisywał Tuwim swój dom.
„I pierwsze mojej muzy szelesty”
Tu powstawały młodzieńcze teksty.
Ze swego okna widział konia,
na nim chciał lęki swe pokonać.
W marzeniach pędził na swym rumaku,
który do dzisiaj stoi na dachu.
Innym konikiem była chemia.
Tu robił pierwsze doświadczenia.
Razu pewnego trochę przesadził,
o włos, w powietrze dom by wysadził.
I chociaż widział różne światy,
szły za nim wszędzie "Polskie Kwiaty".
I nie radował go żaden inny,
jak ten ze wspomnień, ten dom rodzinny.