Lubię kałuże
Lubię po deszczu kałuże,
te malutkie i te duże,
wszystkie są niesamowite,
w jakieś czary wręcz spowite!
A kropelki z taką mocą
chlup… i w buty jak nie wskoczą!
Cała jestem w mokrych plamach.
Oj, co na to powie mama?
Ciągle grozi mi paluszkiem,
- Nie bądź, proszę cię, flejtuszkiem!
Co tu robić? Trudna rada.
Ja uwielbiam kiedy pada.
Gdy kałuża na mej drodze,
nie czekając, ja w niej brodzę! Skacząc, sprawdzam czy tak samo
chlupnie, jak ta dzisiaj rano.
I choć woda w niej nieduża,
tajemnicza jest kałuża,
bo wygląda jak jezioro,
co ma głębię całkiem sporą!
Muszę wielką mieć odwagę,
by odrzucić w mig rozwagę,
z pluskiem w to jezioro wskoczyć…
i w sekundę się zamoczyć!
Lubię po deszczu kałuże,
te malutkie i te duże.
Gdy się czasem w nich przeglądam, na tle chmur jak ptak wyglądam.