Mój konik
Mój konik to Perełka, leciutki jest jak pchełka. Ma łeb z grzywą rozwianą, i gwiazdką wyszywaną.
Czy kijek razem z głową zastąpić konia mogą,
bez nogi, nawet jednej? Na moich przecież biegnę!
Przy łóżku go ustawiam, o wszystkim z nim pogadam, a kiedy sen… tuż, tuż, on ze mną jest w nim już!
Czarami dobrej wróżki, prawdziwe zdobył nóżki. Szczęśliwy już mnie wita, gdy we śnie go spotykam.
Na brzegu morza czeka. Już widzę go z daleka, jak grzbiet pochyla nisko. Pędzimy na pastwisko!
Do stada ze źrebakiem, z klaczkami i rumakiem, po wzgórzach galopuję… I nagle, dotyk czuję!
Mamusia się uśmiecha, niech wstaje jej pociecha! Już dzień! Żal snu ogromnie. Koń puścił oczko do mnie…