Fortuna kołem się toczy
Ludzie to dziwne zjawisko
Skrajnie różnią się jak sądzę
Jeden za honor da wszystko
Drugi sprzeda za pieniądze
Fortuna mu obraz kreśli
W niej postrzega wizerunek
Ona syci jego pychę
Trudno znaleźć tu ratunek
Kiedy wszystko kalkuluje
Za kim iść – co zysk mu wniesie
Gdy nie sercem się kieruje
Lecz grą intryg w interesie
Często ruch ten zgubny bywa
Kiedy czas szybko przeminie
I się skończą płodne żniwa
A zacznie życie na minie
Nie tylko dobro powraca
Gdy krzywdzimy – to za chwilę
Nastąpi za to zapłata
Nie wystarczy wyznać winę