Ach te kalorie
Rozum krzyczy coś o ruchu,
że jest doskonałym lekiem,
wspomni o rosnącym brzuchu
i to, że sztywniejesz z wiekiem.
Dobrze jest linię zachować
i w biegu kalorie spalać,
a nie za grubsze się chować,
i wygodnictwo zachwalać.
W lustro patrzysz każdej wiosny,
coraz więcej twego ciała,
nogi wspierasz – by poniosły,
lecz o diecie zapomniałaś.
Gdy refleksja cię dopada,
to na smutek dobrze wiesz,
coś słodkiego zjeść wypada,
pocieszy cię, to co zjesz.
Tak łasuchy zajadają,
słodkie ciastka – te tuczące
i za nic kalorie mają,
ich liczenie jest męczące.
Można mówić, można pisać,
gdzie jest prawidłowa dieta,
skutki obżarstwa wyliczać,
a tu prym wiedzie podnieta!