• wywiad udzielony dla Echa Miasta
  • wywiad udzielony dla Radia Łódź
  • Strona z książki \
  • Artykuł w \
  • Artykuł w \
  • Artykuł
  • Artykuł

Zdjęcie z galerii

11

Księga Gości


michalfub
Fajna strona, nawet cieka...

Anitacask
Ostanio dużo czytam blogó...

Sonia
" WIOSNA W...

Barbara
Uleńko, musiało upłynąć ...

Jadwiga
i love your blog, very ve...

Odwiedzający

Aktualnie online: 0
Dzisiaj: 107
W sumie: 238250

Tagi

Archiwum autora: Urszula Kowalska

Manipulacja

Pełno twarzy obcych i bliskich
A w przerwie ktoś się na mnie rzuca
Myślę że nie z pobudek niskich
Mój spokój duchowy zakłóca
 
Ach jak dawno cię nie widziałem
Jak szczęśliwie się dziś złożyło
Co porabiasz zapytać chciałem
Spotkać się gdzieś byłoby miło
 
Myślę i nie wiem kto to taki
Zna mnie chyba – rzuca imieniem
Ale z twarzy to obcy jakiś
Nie poruszył moim sumieniem
 
Jednak chcę coś przypomnieć sobie
Jakieś szczegóły znajomości
Lecz bez złej woli pustka w głowie  
Bo moja pamięć od dawna pości
 
Jak coś o początkach opowie
Może w pamięci zakiełkuje
A on złości się bo zdrowie
Polityka mu dziś rujnuje
 
Powiedz co wyprawiają oni
W polityczną wciąga dysputę
Lecz nie wiem kogo w niej obroni
Macham ręką stukając butem
 
Na szczęście przerwa się skończyła
Każdy śpieszył do swego rzędu
A na koniec twórcę skrzywdziłam
Bez aplauzu zwiałam z rozpędu
 
To nie pierwszy taki przypadek
Lecz jakie wybrać rozwiązanie
By nie urazić mych znajomych
Bawię się w manipulowanie

Święto Łodzi bez piosenek o Łodzi

Zapomniane piosenki
 
Gdy opowiem- pokrzyczycie
Wówczas gdy mi uwierzycie
Że w konkursie- Łódzkie Skrzydła
Ćwierć wieku o Łodzi śpiewa
Rok w rok uczniów prawie tysiąc
A że pięknie – mogę przysiąc
Ich piosenki Łódź promują
Lecz w jej Święcie nie królują
Zatem potencjał wspaniały
Nie dodaje miastu chwały
Ci co miasto chcą promować
Głowy winni szybko schować
Lepiej wydać forsy górę
Na tą niby złotą kurę
Co nam zniesie złote jajka
Może zniesie – może bajka
W mediach o konkursie cisza
Coś tam bąkną na finiszach
A przez rok z piosenek żadnej
Nie puszczą bez marki sławnej
I potencjał z serca dany
Non stop nie wykorzystany

Uśmiechnij się i przyjdź

z uśmiechem przez życie - forum przyjaciół-1

Czego się nie spodziewasz

certyfikat

Dar serca

To był niesamowity dzień pełen niespodzianek, które miały miejsce w Przedszkolu Miejskim nr. 118, biorącym udział  w międzynarodowym programie Face To Face With The World! Każde dziecko za swój dar serca i przyjaźń ofiarowaną dzieciom potrzebującym pomocy, otrzymało moją książeczkę z dedykacją a zebrane pieniążki już zostały przesłane i zostaną przeznaczone na zakup książek dla dzieci w Afryce.

Przedszkolaki

 
Dzieci była ponad setka
Ktoś pomyśli że to betka
Bo jak mówią w nosie mają
- Dzieci wierszy nie czytają
A tu proszę posłuchały
I w dyskusję też się wdały
W pierwszej chwili krzyk był duży
Z wiedzy wymiany nie wróżył
Wszystko chciały opowiedzieć
Nie tylko spokojnie siedzieć                              
Bo mają żywą naturę
Zatem rzekłam –  rączkę w górę
Ten podnosi kto chce mówić
Swym pomysłem zaciekawić
I zaczęło się zwierzanie
Jak się bawią – co jest w planie
W buźkach miały tyle słońca
Że mój podziw nie miał końca
A ich minki też świadczyły
Że mnie – babcię nauczyły
Co jest ważne w życiu dziecka
Niekonieczne są ciasteczka
Bystrość dzieci doceniałam
Bo już nieco zapomniałam
Za to wiem – gdy im dasz szansę
Wynagrodzą ci z awansem
 

korzystaj z doświadczeń innych

Warto słuchać
To przestroga nie tylko dla dzieci
Warto słuchać mądrzejszych od siebie
Czy doświadczonych czy dość uczonych
Każdego kto wie lepiej od ciebie
Przykładem będzie mit o Dedalu
Sławnym rzeźbiarzu i budowniczym
Królowi wzniósł pałac jak labirynt
Lecz życie mu w nim stało się niczym
Więzienie – z dozorem Minotaura
Tak zrodził się pomysł całkiem śmiały
By móc uciec z synem – Ikarem 
Na skrzydłach z wosku – lot niebywały
Świadomy tego Dedal przestrzegał
By syn nie zniżał nad wodą lotu
Nie wznosił się też nazbyt wysoko
Bo słońce stopi wosk skrzydeł splotu
Syn nie posłuchał przestrogi ojca
Beztrosko wzbijał się coraz wyżej
Zachwyt wzbudzało to doznanie
Bez doświadczenia bez posłuchu
Jak kamień zleciał w morskie otchłanie

Uśmiech pomaga

Zaproszona dzisiaj przez Panią Prezes Związku Żołnierzy Wojska Polskiego – Zofię Sidorowicz Matuszczak, miałam przyjemność spotkać się z członkami – Żonami Oficerów, kombatantów RP. Podczas wizyty próbowałam przekonać słuchaczy, że pasja pozwala nam z uśmiechem iść przez życie.
O tym między innymi, były także zaprezentowane moje wiersze.
Spontaniczne reakcje pozwoliły mi uwierzyć, że nie zanudziłam słuchaczy a może nawet skłoniłam do refleksji? 

Spotkanie

Z przesympatycznymi czytelnikami Biblioteki z Kotem
miałam przyjemność spotkać się 14 maja
i zaprezentować wiersze typu stand-up.
Pisane z poczuciem humoru, mają za zadanie
rozbawić słuchaczy i pokazać dystans do siebie
i swoich różnych „przypadłości starości”.
Ten dar pozwala cieszyć się życiem.
Reakcje były pozytywne – czyżby się udało?

„Łódzkie Skrzydła” 2019

Mam ogromną przyjemność podania informacji o wynikach
XXV Przeglądu Piosenki " Łódzkie Skrzydła", gdzie dwoje
solistów z premierowymi piosenkami do których napisałam
teksty, zostali nagrodzeni:
Aleksander Maląg – solista w grupie wiekowej do lat 10
zajął II miejsce śpiewając – "Bajkową Łódź”  do której muzykę
napisała:  Marlena Barszczewska
Magdalena Barszczewska- solistka w grupie wiekowej
powyżej 14 lat zajęła I miejsce, śpiewając – „Łódź płynie”
– do której muzykę napisał: Cezary Mogielnicki
Nagrodę specjalną Rektora Akademii Muzycznej w Łodzi
w postaci nagrania w studiu nagrań Akademii Muzycznej
im. K i G. Bacewiczów w Łodzi otrzymał – Aleksander Maląg
Do zapisu w śpiewniku łódzkim Jury wytypowało zarówno:
Bajkową Łódź”  jak również " Łódź płynie"
Z radością odnotowałam również, że piosenka z moim tekstem
i muzyką Marcina Wernera" Okno do mojego miasta"
została zaprezentowna przez dwoje innych solistów.
Niestety nie była już piosenką premierową.
Po raz pierwszy zaśpiewała ją na konkursie
- Julia Nykiś , która zajęła wówczas pierwsze miejsce.  

 

Być a nie mieć

Już od dziecka mu wmawiano
Że ma silnym być zaradnym
Patrzył w lustro co dzień rano
Ćwiczył mięśnie by być ładnym
Myślał – dziewczyna doceni
I muskuły i pieniądze
W pustej głowie nic nie zmienił
Miotały nim puste żądze
Długo wierzył – tak być musi
Wszak ta wiedza wyszła z domu
Aż spotkał mądrą dziewczynę
Oduczyła go rezonu
Wskazała życia zalety
By do końca się zbliżając
Nie powstydzić się głupoty
Mieć to coś – nic nie udając

Książki