Co dałeś mi losie
Targałeś mną nieustannie
Czy zamierzone to było
Wyzwoliłeś moc przedziwną
W dziecku- kobiecie nie siłą
Lecz przypadkami ciężkimi
Oddźwiękiem na nieludzkie zło
Które oglądam codziennie
I z czym pogodzić się trudno
Wierzyłam że ty rozmyślnie
Czynisz poddając mnie próbie
Chcąc wzmocnić aby na przyszłość
Z pożytkiem zapobiec zgubie
Co jeszcze masz dla mnie losie
Choć nie mam do ciebie żalu
To gdybyś tak mógł mi pomóc
Wejść do nowego rozdziału
W którym pomyślę o sobie
Mniej troski o innych ludzi
Bez zakładania tej maski
Która w nich zazdrość wciąż budzi
Niech to co z niej w świat wypływa
Stanie się rzeczywistością
I będę cieszyć się z tego
Że bez iluzji zazdroszczą