Jedna chwila
Biała suknia
Nie wracała do tych wspomnień,
Tak wyblakłych,
Tak odległych,
Do tej chwili…
Zobaczyła na spacerze,
Wystawioną w oknie,
Atłasową białą suknię…
A w niej było coś takiego,
Że obrazy wnet ożyły,
Zapomniane do tej chwili…
Zobaczyła swe odbicie
W szybie na tle sukni.
I ją nagle odmieniło,
Wokół wszystko zatańczyło…
Powróciła z suknią białą,
W haftach i koronkach całą.
Wystrojona,
Jak nie ona,
Pokazała,
Sobie,
Innym,
Że nie czas był tutaj winnym,
Tylko to, co w sercu miała.
Bólu straty nie ściszała.
Z piętnem rezygnacji żyła,
Przyszła chwila – los zmieniła.