Jej obraz
Nikt prawdziwej nie zna jej,
Niektórym się tylko zdaje,
Tkają obraz z gry fałszywej,
I nie widzą że udaje.
Tnie historie – ma nożyce,
By wycinać to, co wrze.
Pokazuje baletnicę,
Co przetańczyć życie chce.
Zazdrościli jej wszystkiego,
W udawaniu dobra była,
Wnioskowali – tak z niczego,
Pozowanie to jej siła.
Nie pragnęła ich współczucia,
Raczej by ją podziwiali,
I wciąż tęskni do poczucia,
Że z jej wzorca skorzystali.
Chciała być takim przykładem,
Jak człowiek empatią żyje,
I z szacunkiem a nie z jadem,
Wciąż dla innych coś szykuje.