• wywiad udzielony dla Echa Miasta
  • wywiad udzielony dla Radia Łódź
  • Strona z książki \
  • Artykuł w \
  • Artykuł w \
  • Artykuł
  • Artykuł

Zdjęcie z galerii

3

Księga Gości


michalfub
Fajna strona, nawet cieka...

Anitacask
Ostanio dużo czytam blogó...

Sonia
" WIOSNA W...

Barbara
Uleńko, musiało upłynąć ...

Jadwiga
i love your blog, very ve...

Odwiedzający

Aktualnie online: 1
Dzisiaj: 78
W sumie: 198918

Tagi

Niszczące uczucia

Uczucia… termin ten zwykle budzi w nas pozytywne konotacje: afekt miłosny, bezwarunkowa miłość rodzica do dziecka, pełna życzliwości więź łącząca przyjaciół, bezinteresowna pomoc udzielana nieznajomemu w potrzebie czy szlachetne umiłowanie ojczyzny. Są i takie uczucia, które prowadzą do ruiny i jak biblijny miecz obosieczny ranią wszystkich, którzy znajdują się w zasięgu ich oddziaływania. Takim niszczącym uczuciem jest zazdrość. Na jej temat można powiedzieć wiele, można ją też usprawiedliwiać.
Są ludzie, którzy chcieliby mieć to, co błyszczy, co przynosi poklask i pieniądze. Nie zastanawiają się, co poświęcił człowiek, który posiadł rzeczy przez nich pożądane. I czy w końcowym wyniku, warto było? Zazdroszczą, bo sądzą, że sami gotowi są na wszystko, aby je mieć. Kto doświadcza takiego uczucia i – choćby uznając za oznakę chwilowej słabości – jej ulega, to i tak ponosi osobistą klęskę.
Zazdrościć można ludziom prawie wszystkiego – majętności, talentów, urody, wiedzy, koneksji, udanych związków. Nie chcemy przy tym pamiętać, że bywają i tacy, którzy nigdy nie mówią o swoich klęskach, a wspominają jedynie o tym, co im się w życiu udało – nie pokazują swojego pełnego obrazu. Dlatego mając niepełny wizerunek, postrzegamy ich jako szczęśliwych, wiecznie uśmiechniętych „farciarzy”. Może tak zostali wychowani, a może tak się zachowują, bo nie znoszą litości…
Czasami ludzie z obawy przed zazdrością, wiecznie narzekają. Nawet jak im się coś uda, to zaraz wieszczą zbliżającą się klęskę. Zasypują nas opowieściami o chorobach rzeczywistych czy tych na które niechybnie zapadną. Wieczni malkontenci nie są zazwyczaj obiektami zazdrości ale mogą być sami potencjalnymi zazdrośnikami.
Bywa i tak, że nie z obawy przed zazdrością, ale w sposób wyrachowany ludzie kreują się na nieudaczników wymagających wiecznego wsparcia. Wiedzą, że mogą liczyć na pomoc, wszak zawsze znajdą się gotowi, by im ją nieść – z dobrego serca albo po to, by poprawić sobie samopoczucie. Przy takiej fałszywej lub prawdziwej fajtłapie czują się, lepsi, zdolniejsi, bardziej zaradni. Zazdrość to siła, która niszczy relacje. Charakterystyczne jest też to, że zazdrośnicy próbują przed światem i przed samymi sobą racjonalnie uzasadniać swoje postępowanie inspirowane zazdrością. Im bardziej inteligentny zazdrośnik, tym bardziej wyrafinowane uzasadnienie, bo trudniejsze do podważenia, do zbicia. Jednak niekiedy zazdrość bywa bodźcem do twórczego działania a wówczas liczą się nie motywy, ale czyny. Najgorsza odmiana zazdrości, to zawiść, niszcząca także owładniętego nią człowieka. Jak powiedział Tomasz Jastrun: „Zawiść to zazdrość jadowita. Powleka tęczówkę chmurą, a jej uderzenie to skurcz źrenicy”. Ludzie zawistni gotowi są zniszczyć podmiot swej zawiści. Psują komuś opinię czy szkodzą jego materialnej własności. Boję się ludzi zazdrosnych i zawistnych, staram się ich unikać. Na szczęście na swojej drodze spotykam także ludzi wyjątkowych, którzy to, co u innych mogłoby być przyczynkiem do zazdrości przekuwają w podziw, uznanie. Uważają za swoje szczęście, gdy mają obok człowieka, od którego mogą czerpać wiedzę, pomysłowość, dobry humor lub coś, co dla nich jest cenne i stanowi dobry przykład do naśladowania. Jeżeli masz w sobie taką otwartość na ludzi, to sam na tym korzystasz, intelektualnie, emocjonalnie czy zdrowotnie.
Jestem pewna, że zazdrość, a szczególnie zawiść zabija to wszystko, co w człowieczeństwie jest najlepsze.
 

Książki