Nowy obraz świata
Świat dziś widzę bez czułości
Myślę czy tak dawniej było
Lecz w obliczu niepewności
Chciałabym by to się śniło
I z dystansem badam obraz
Nieznanej mi codzienności
Zastanawiam się co teraz
Pozostanie z przyzwoitości
Zacznę snuć nową opowieść
Tak odmienną i tak smutną
Nie chciałabym kłamstwem zwieść
Pokazując twarz bezchmurną
Coraz więcej załamania
Wśród znajomych mi postaci
Czy dopuścić się skłamania
By nie zawieść swoich braci
I pocieszać ich codziennie
Że to minie, już za chwilę
Ludzie się opamiętają
Pragnąc, aby było milej
Rozsądek uruchamiają