Sen o potędze
Dwa lata smutku i izolacji
W nich brak spotkań i wspólnych kolacji
Lecz jakby tego było za mało
Przerosło wszystko to – co się stało
Tuż za granicą bomby spadają
Niewinni ludzie stąd uciekają
Jak to możliwe że człowiek stary
Sprawił w trzy dni koszmar – nie do wiary
Jaką pamięć po sobie zostawi
Jak się zapisze w nowej historii
Kanalia co być bożyszczem chciała
Pomnika nigdy nie będzie miała