Ten czas
Zamknięta w pudle
Bez winy żadnej
Jest coraz nudniej
A w psychice marniej
Tak jak u więźnia
Choć nie ma celi
Myśl się zawęża
Nic nie weseli
Tylko przeraża
Gdy wciąż cię straszą
Stracona gaża
Wirusa mnożą
U jednych postrach
U drugich mara
W tych kołowrotach
Człowiek się stara
Spokój zachować
Myśląc rozważnie
W głowie notować
Dzieląc co ważne
To co się dzieje
Wciąż zaskakuje
Czy coś zasieje
Czego brakuje