Trickster
Była brzydka lecz bogata
Chciała mieć młodego gacha
Lecz broń Boże nie trickstera
Co jak diabeł by nabierał
Jakieś drobne komplementy
Owszem – bo nikt nie jest święty
W lustrze kiedy twarz swą widzi
Wie że nie jedna z niej szydzi
Lecz stać ją na makijaże
Co najbrzydsze – to zamaże
Zjawi się kochanek świeży
I choć kłamie – to mu wierzy
Zwłaszcza gdy tak mówił gładko
- Cudne wnętrze masz Agatko
Będę sługą ci oddanym
Bądź mym skarbem ukochanym
Szybko stał się wiarygodny
Wszędzie dostęp miał swobodny
Rok w luksusie mu upłynął
A gdy sporą sumkę zwinął
Zachorował ciężko – niby
Poleciał na Karaiby
Bo tam szybko go wyleczą
Pod znanych fachowców pieczą
Wsparcie dała mu na drogę
Wciąż nie wierzy – że dał nogę