Złodziej czasu
na drodze spełniony kolejny etap
w nim radość tworzenia
rośnie dom
kwitną jabłonie
porcelanowa filiżanka spada
rozlana kawa wyznacza dzień białej sali
zachwiała się równowaga losu
przytłoczony ogromem cierpienia
wśród zagubionych ludzi
czuje się złodziejem czasu
pełen bólu
odarty z intymności
nieczłowiek a przypadek
ciekawy lub pospolity
snuje się korytarzem wypatrując Judyma
rzeczywistość kreśli cierpienie
ale im więcej widzi tym więcej wie za co ma dziękować