Czarny obraz
Czy naprawdę nic już nie ma
Godność schowana głęboko
Nikt nie pozna jej kryjówki
Stygnie serce ślepnie oko
Czas nadchodzi ciężkiej próby
Skrajność ziemię dziś opasa
Jedni dają drudzy biorą
A bezkarność sobie hasa
Kiedy patrzysz na wybrańca
I czytasz jego historię
Jak manipuluje ludźmi
Snując fałszywą teorię
Jakie emocje to budzi
Plucie w twarz czy złorzeczenie
Nie ma usprawiedliwienia
Dla tego kto niszczy plemię