Co dałeś mi losie
Targałeś mną nieustannie
Czy zamierzone to było
By wyzwolić moc przedziwną
I doświadczyć z wiary siłą
Wierzyłam że to rozmyślnie
Poddawana jestem próbie
Aby wzmocnić mnie na przyszłość
I pewnej zapobiec zgubie
Co jeszcze masz dla mnie losie
Choć nie mam do ciebie żalu
To gdybyś tak mógł mi pomóc
Do nowego wejść rozdziału
A w nim pomyślę o sobie
Mniej troski o innych ludzi
Bez maski wiecznie szczęśliwej
Która zazdrość tylko budzi
Niech to co z tej gry wypływa
Stanie się rzeczywistością
I ucieszy mnie na zawsze
Że tej prawdy mi zazdroszczą