A jednak można…
Koło Przewodników przy Łódzkim Oddziale PTTK z dniem 4 marca Uchwałą Zarządu Oddziału przyjęło za swojego patrona Rajmunda Rembielińskiego.
Jestem z tego powodu bardzo zadowolona, gdyż jest zaszczytem nosić imię tego zasłużonego twórcy nowej Łodzi, który poświęcił miastu 20 lat swojego życia i sporo pieniędzy, których nota bene nigdy mu nie zwrócono.
Zastanawiam się dlaczego tak zależało mu na mieście, z którym go nic nie łączyło, ani jako miejsce urodzenia, ani żaden inny, istotny powód? Takie oddanie sprawie mogę jedynie przypisać cechom jego charakteru. Był to bowiem człowiek niezwykle pracowity, honorowy i skuteczny.
Kiedy już podjął decyzję, zazwyczaj osiągał zamierzony cel.
A zatem kiedy po wizytacji uznał, że miasto Łódź a właściwie wioska, ma potencjał w swoich rwących rzekach i ogromnych lasach, jako źródło energii i materiału budowlanego, to szybko znalazł poparcie u decydentów i zaczął realizować swój niezwykły plan.
Dzięki niemu, Łódź stała się w krótkim czasie ośrodkiem przemysłu włókienniczego znanym w Europie.
Jest mi ogromnie przykro, że moje miasto, od prawie dwóch wieków nie uznało za stosowne uhonorować takiego patrona – twórcę wielkiej Łodzi.
W książce Łódzkie czary-mary poświęciłam mu jedno z moich opowiadań, ale są także wiersze o nim w moim cyklu „ Zakochani w mieście” poświęconym Łodzi. Podczas spotkań z uczniami szkół podstawowych opowiadam o tym wspaniałym człowieku, którego imieniem nazwana jest zaledwie krótka ulica, a na swojego patrona wybrało – Gimnazjum nr 10 w Łodzi.
Dwa lata temu nawiązałam kontakt z jego potomkiem prof. dr hab. Jakubem Rembielińskim, kierownikiem Katedry Fizyki Teoretycznej oraz kierownikiem Zakładu Fizyki Matematycznej i Informatyki Kwantowej na Wydziale Fizyki i Informatyki Stosowanej Uniwersytetu Łódzkiego. Umówiliśmy się, że w każdej sytuacji, umożliwiającej upamiętnienie jego przodka, będziemy razem współpracować i wzajemnie się inspirować.
Ponieważ często opowiadałam o uhonorowaniu Rajmunda Rembielińskiego, to któregoś dnia o kontakt z prof.Jakubem Rembielińskim porosił pan Krzysztof Ambroziak, świeżo upieczony przewodnik po Łodzi i współorganizator licznych spotkań z dziećmi.
Błyskawicznie nawiązał z nim kontakt i stało się – mamy jeden dla miasta punkt więcej. Koło Przewodników ma swojego patrona!
Na uroczystości, w Oddziale PTTK był obecny pan prof. J. Rembieliński, który wniósł do prezentacji poświęconej swojemu przodkowi, kilka istotnych szczegółów .
Marzeniem kolejnym jest pomnik, który nie tylko moim zdaniem, powinien stanąć na Starym Rynku.