Obserwator
Nasz dom traci oddech
Demon obdziera go ze skóry
Początek czy koniec
Tej maniakalnej struktury
****
Dziś mają duszę na ramieniu
Zaczyna wołać a nie krzyczeć
Nie przewidziała – bo sądziła
Za sprzymierzeńca wirusa mieć
***
Wirus już wszczepił się w korzenie
Dzisiejszej cywilizacji
Jest blizną nowej moralności
Z brakiem empatii w szukaniu racji
***
Coraz częściej są momenty
Zmieniające kąt widzenia
Nic nie zmieni złego ducha
Co ma w głowie uprzedzenia
*****
O młodzieży mówi się różnie:
- markowe przedmioty są górą,
materialistów pokolenie,
co rośnie z dobrobytu chmurą.
A dzisiaj otwieramy oczy,
na młodych chłopców z dziewczętami
idących skonsolidowani,
walczyć z bezdusznymi prawami.
Narzucają w formie przymusu,
heroizm, bez żadnej pomocy.
Poświęcenie, choć nie każdy ma,
tej w sobie dostatecznej mocy.
Patrząc na was w determinacji,
wraca nadzieja w pokolenie,
co, kiedy trzeba o coś walczyć,
bez zwłoki, podejmie wyzwanie.