Poraniona
Widzi
Słyszy
Dusi gniewne słowa
Gdyby miały moc
Cyklon byłby podmuchem
Rzeczywistość zadaje rany
Sprzeciw miota iskrą zapalną
Z nieznanym dotąd przekleństwem
Weszła w nieznane
Czy wytrwa
Czy wróci dawna pogoda ducha
Czy zmieni ją na zawsze