Sprawiedliwość
Dziecko, kiedy przyjdzie na świat
cieszy, jak najpiękniejszy kwiat.
Ten, co tak pięknie się rozwija,
choć czas w trosce o niego mija.
I nagle słyszysz o rodzinie,
w której tak nagle kwiat ten ginie!
Choć masa ludzi wiedzę miała,
że w tej rodzinie jest zakała.
Te deklaracje o wyczuleniu,
by dobrze żyło się pokoleniu,
stają się, jak na polu chwasty,
z których nie zrobisz zdrowej omasty.
Jakiej kary winnym potrzeba?
Szkoda, że kara nie spada z nieba.
Za każde zadane dziecku cierpienie,
sprawca nie odkupi więzieniem.
Musi sam poczuć, jak chłopca skrzywdził,
kiedy w sobie, odruch ludzki zniszczył.