Ukojenie
Słoneczny dzień nastał
Siedzisz na tarasie
Widzisz scenę w kwiatach
Słyszysz śpiewy ptasie
Czego więcej trzeba
Powietrza i słońca
Gdzie marzenia płyną
Tak błogo – bez końca
Choć lubisz rozmowy
O życiu o pasjach
Uśmiechnięte twarze
Bez żądzy i waśniach
Gdy jest coraz trudniej
Wokół są skłóceni
To przebłyski ciszy
W swym ogrodzie cenisz