• wywiad udzielony dla Echa Miasta
  • wywiad udzielony dla Radia Łódź
  • Strona z książki \
  • Artykuł w \
  • Artykuł w \
  • Artykuł
  • Artykuł

Zdjęcie z galerii

6

Księga Gości


michalfub
Fajna strona, nawet cieka...

Anitacask
Ostanio dużo czytam blogó...

Sonia
" WIOSNA W...

Barbara
Uleńko, musiało upłynąć ...

Jadwiga
i love your blog, very ve...

Odwiedzający

Aktualnie online: 1
Dzisiaj: 52
W sumie: 237650

Tagi

Archiwum autora: Urszula Kowalska

Stary Cmentarz na Ogrodowej

Wśród drzew szerokie aleje,
stare, kamienne nagrobki
i kwiatów pełne wazony,
znaczą ból nieutulony.
W ziemi leży nieme ciało,
dla nas , po nim pozostało,
wiele fabryk, ulic, placów,
zwykłych domów i pałaców.
Groby Heizlów i Scheiblerów,
Gromanów i Kunitzerów,
stoją na dziejowej warcie.
To świadkowie, co uparcie
mówią, jak tu nacji wiele,
brało udział w łódzkim dziele.
Wśród największych też artyści,
jak Strzemiński, Wiłkomirski,
naukowcy, społecznicy,
i lekarze i prawnicy,
dziennikarze i belfrowie,
szum drzew o nich wam opowie.
Biały Anioł tu natchniony,
dłonią dzieci chce ochronić,
symbol matki, która czuwa,
bardziej porusza, niż słowa.
Tu historia tkwi w kamieniu,
pochyl głowę w jego cieniu,
śpiewem, szlochem jest dla duszy,
Stary Cmentarz cię poruszy.

Łódź moje miasto

Pamięć 
 
Idę Piotrkowską wśród starych kamienic,
wielkich symboli mych przodków, zwabionych
miasta rozwojem, gdzie drzwiami bez granic,
nacje wpuszczano, nie dzieląc wybranych.
 
Wspaniałe to dzieło Rembielińskiego.
Tkaczy tchnął wiarą, aby szli do Łodzi.
Trud wielu, Richtera czy Poznańskiego
sprawił, że przemysł potężny się zrodził.
 
Są Kindermanna, Schweikerta pałace,
Beczki Grohmana wśród cegieł czerwonych.
Wielkie majątki Scheiblera – połacie
hal włókienniczych dla miasta stworzonych.
 
Każda z tych nacji Łódź rozbudowała.
Cerkiew Newskiego, Fabrykę Meyera.
W Heinzla Pałacu ludność Łodzi chciała,
Aby w nim władze radziły – co teraz?
 
Pomniki Wielkich Łodzian na Piotrkowskiej
to hołd złożony tym, co tu tworzyli,
ta pamięć zawarta w postaci tak swojskiej,
zachęca przechodnia, by do nich się zbliżył.
 
To przy Ławeczce Tuwima przystają,
aby poecie nos potrzeć na „farta”,
to z jego wierszy Łódź odkrywają.
Pisał, że była to miłość uparta.
 
Z przemysłowcami pogwarzą przy stole,
o Łodzi, o tym, co można by zrobić?
Pałace, fabryki zmieniły role,
i w nowej szacie będą miasto zdobić!
 
Reymont z kuferkiem na chwilę przysiada,
Zerka na Ziemię… czyżby Obiecaną?
Wielce zdumiony nowe teksty składa,
widząc Łódź inną, jeszcze mu nieznaną.

Obudzony

Nadszedł mróz rozbielił obraz
pośród oszronionych liści
starzec stał i marzył o czymś  
co już może się nie ziścić
oparł się o słup werandy
o zmurszałe stare drewno
skrzące się w blasku porannym
połączone z mrozem w jedno
nagle śpiew zakłócił ciszę
oczy starca łzą zamglone
nie dostrzegały niczego
słuchał opierając dłonie
w śnieżnym puchu skacze sójka
naśladując ptaki inne
jakby śpiewała ich dwójka
a sama siadła niewinnie
i ich oczy się  spotkały
jej wesołe jego smutne
od wspomnień tak zmatowiały
w samotności życie nudne…
lecz po chwili zaiskrzyły
jego myślą rozbudzone
miłość znów poszukać muszę
by życie było spełnione

Październik

To był zwykły spacer
a jednak niezwykły
schyłek lata
początek jesieni
z chłodem ciepło się brata
To był zwykły spacer
a budził zachwyt
kolorami ziemi
liśćmi rudo-złocistymi
 ciepłym obrazem
i to że jesteśmy razem

Postrzeganie

zobaczyłam pierwszy raz
ciebie pośród gwaru i…
zapragnęłam dotknąć rąk
byśmy tak złączeni szli
 
alejami pośród drzew
zasłuchani w wiatru szum
gdzie liść poruszony gra
jakby zgodnie szeptał tłum
 
nie dotknąłeś moich ust
choć patrzyłeś na nie tak
że nie miałam siły już
by odfrunąć niczym ptak
 
ciepło biło z twoich słów
całą ogarniało mnie
zapłonęłam żarem znów
i nie mogłam stracić cię

Różne oblicza Anioła

Gdy ujmę tobie ciężaru,
Aniołem jesteś – usłyszę.
Mianem tym ciebie nazywam,
Gdy sprawiasz to – o co proszę.
 
Tym słowem nie określamy,
Wyłącznie żywe istoty.                                  
Też duchy, co ostrzegają,
Kiedy nam grożą kłopoty.
 
Dając sygnał do działania,
Z problemu nagle wyzwolą.
A nam, tak trudno uwierzyć,
Że duchy są naszą wolą.
 
Nie nazwiesz istotą Boską,
Wspomnianego w myślach przodka,
Jakim był dobrym człowiekiem,
Jak wciąż baczy, co nas spotka.
                  
A co z upadłym aniołem?
W Biblii nazwany szatanem.
Znany z pychy, z okrucieństwa,
I jak łączy zło z działaniem.
 
Co do osiągnięcia celu,
W grze swojej się posługuje,
Nie jawnością, a przekupstwem,
Którym łasych pozyskuje.
 
Na szacunek nie zasłużył
I przez wieki pogardzany,
Mszcząc się, uczciwych wskazuje,
Jako ukryte szatany.
 

Wyzwoliciel

jesteś jak kropelka deszczu
spadając ratujesz życie
jesiennej samotnej róży
zakochanej w tobie skrycie
 
jesteś lekiem co uskrzydla
co pomaga być szczęśliwą
z tobą można zdobyć wszystko
z tobą pragnę być cierpliwą
 
kiedy patrzysz prosto w oczy
ciepło nastroju roztaczasz
żaden cel nie jest zbyt trudny
we wszechmoc mnie przeistaczasz

Znaki

rzucone słowo może skaleczyć
być zadrą co w głowie pozostanie 
może być raną nie zagojoną
krwawiącą jakby nagłe rozstanie
 
rzucone słowo z pobudek niskich
powraca do wyrzucającego
i będzie smutnym aktem żądlenia
rewanżem od niedocenianego  
 
słowo czy mimika bardziej boli
nie ma jednoznacznej odpowiedzi
znaczenie słowa czasem wybronisz
i mimika z wydźwiękiem też zwodzi
 
a zatem zanim zranisz drugiego
dobrze zastanów się czy jest warto
w tym świecie pełnym nowych podziałów
do gnębicieli włączyć się twardo

Odwieczne pytania

Jacy są ludzie zazdrośni
kierują się emocjami
postawę zawiść dyktuje
bywa że umysły mami
 
taki człowiek egoista
widzi dobro tylko swoje
jemu wszystko się należy
jemu otwierać podwoje
 
zaskoczy cię gdy go nie znasz
z czasem dostrzeżesz metody
ze zwycięzców zrobi wrogów
wpisując fałszywe kody
 
zwolenników ma wśród marnych
sami nie mając zdolności
źródło zysku dopieszczają
nie widząc w tym krzty mierności

Znieść ciężar

Ból spada znienacka
sieje spustoszenie
w głowie i w relacjach
gnieździ zagubienie
 
myślisz o ciemności
która ma zakończyć
bez nadziei boleść
tak chcesz ją odsączyć
 
nawet gdy chcą pomóc
siląc się na humor
nie zwracasz uwagi
mając w sobie rumor
 
który ciebie niszczy
pasje odbierając
czyniąc nieudolną
jakby za coś karząc
 
nadszedł czas rozmyślań
nad swoim istnieniem
czy wszystko zrobiłaś
by nie być dziś cieniem

Książki