Do Czesława Miłosza
Już nieważne jest cierpienie,
zadawane, przeżywane,
dziś niczego już nie zmienisz,
co myślałeś – zapisane.
Czasem zerkam tam, do góry,
myślę, co też piszesz w niebie?
Czyś wesoły czy ponury,
oglądając świat bez Ciebie?
Jak myślałeś – dziwowisko!
Płakać, śmiać się – nie wiadomo.
Może chciałbyś zmienić wszystko,
i od dzisiaj żyć na nowo?
I znów pisać z tą nadzieją,
że za chwilę, może kiedyś…
Ludzie jednak nam zmądrzeją,
książki zaś pomogą przeżyć.
Chcę dziś śpiewać dla poety,
co nie tracił nigdy wiary,
że gdy walczą z sobą światy,
wygra lepszy – nowy, stary.