Gdzie jesteś
Dziś kładąc się na łące
Zasłuchany w śpiew ptaków
Stopuję co drażniące
I szukam twoich znaków.
W błękit nieba wpatrzony
Widzę suknię powiewną
Wspomnieniem odurzony
Chcę odszukać tę jedną
Powiewem i kolorem
I tak zmysły upaja
Że tu wracam z uporem.
Aby mi się przyśniła
Bosa i roześmiana
Tak rozkoszna i miła
Gdzie jesteś ukochana!
Będę szukał cię wszędzie
Swego czasu nie liczę
Zjawisz się w życia pędzie
I pokonasz w nim ciszę
Jak przestrzeń co uśmierza
Powiewem i kolorem
I zmysłami obdarza
Naszą duszę z uporem.