• wywiad udzielony dla Echa Miasta
  • wywiad udzielony dla Radia Łódź
  • Strona z książki \
  • Artykuł w \
  • Artykuł w \
  • Artykuł
  • Artykuł

Zdjęcie z galerii

3

Księga Gości


michalfub
Fajna strona, nawet cieka...

Anitacask
Ostanio dużo czytam blogó...

Sonia
" WIOSNA W...

Barbara
Uleńko, musiało upłynąć ...

Jadwiga
i love your blog, very ve...

Odwiedzający

Aktualnie online: 0
Dzisiaj: 92
W sumie: 238393

Tagi

Na gór szczycie

Na gór szczycie
Nie słychać świata
Radość wypełnia naczynie
W tej pustej części
Oczekującej na spełnienie
Na gór szczycie
Przytulasz do siebie
To co pomiędzy ziemią a niebem
W ciszy usłyszysz
Co nie może się przedrzeć
Przez wieczny pośpiech
Przez lęki, cierpienie
Dotykając chmur
Możesz zanurzyć się w głąb siebie
Podziwiać nieboskłon
I obraz ziemi
Tam w górze zobaczysz tak wiele.
Stojąc na góry szczycie
Patrząc w niebo
Raz widzisz chmury kłębiaste
Szare, budzące lęk
Zwiastują zmianę
Deszcz czy nawałnicę
Raz widzisz błękit nieba
Widok niezapomniany
Jest tak pięknie
Zapragnąłeś być ptakiem
By lecieć w przestworza
Wdychać powietrze
Słuchać śpiewu ptaków
Powraca obraz tej co się przyśniła
Znów ją zobaczyłeś
Bosą i roześmianą
Tak rozkoszną, tak miłą
W błękitnej sukni zwiewnej
I zatęskniłeś
Tylko do tej jednej

Pomagaj innym a pomożesz też sobie

Dzieciństwo spędziłam w maleńkim mieszkaniu w starej kamienicy, bez wygód.  Skończyłam studia ekonomiczne, ale moje niespełnione marzenie, to psychologia. Od zawsze interesują mnie ludzkie zachowania. Chcę zrozumieć, dlaczego ludzie są tacy zawistni, tacy zachłanni? Bez skrupułów krzywdzą innych! Ale zastanawiam się, czy tym nie krzywdzą także siebie?

Miejsca, w których pracowałam, nie kojarzyły się z wrażliwością, a jedynie z chłodną kalkulacją. Ale o dziwo, udawało mi się wprowadzać tam innowacje, po to by edukować klientów i wzbudzać ich zaufanie.

Niejednokrotnie zastanawiałam się, dlaczego w tym trudnym czasie, pozwalano mi na swobodę działania? Czy dlatego, że nigdy nie czerpałam z tego materialnych korzyści, a jedynie radość tworzenia czegoś nowego? Nie protestowałam, kiedy przypisywano sobie, moje innowacje i związane z tym zasługi. Dzisiaj także jako emerytka, wszystko co robię, jest pracą społeczną, skierowaną do dzieci, do seniorów a także służą promocji mojego miasta.

Zastanawiam się, czy jest to dziełem przypadku, że kiedy jednym pomagam, to nagle ktoś, przypadkowo poznany, poleca moje wiersze, nawet poza granice kraju. To coś, o co nigdy nie śmiałabym prosić? To mnie uskrzydla, czuję się nie tylko potrzebna, ale i doceniona. I jestem przekonana, że dobro wyświadczane innym, powraca do nas.

Z uwagi na mój pogodny uśmiech i brak utyskiwania, wiele osób zazdrości mi uznając drogę, którą podążam, jako tą usłaną różami. A kiedy staram się namówić malkontentów do obdarowania innych, swoim talentem, to co słyszę? Ja mam go dla siebie – dam, kiedy mi zapłacą! Dla takich ludzi nie mam ani odrobiny współczucia. Nie przekonam ich, że ludzie nie powinni izolować się od otoczenia. Samotność zabija. Kontakt z drugim człowiekiem jest bezcenny. Wzajemnie, możemy sobie tak wiele dać.

Na spotkaniach z dziećmi, często mówię o empatii, o kulturze słowa. Namawiam też, aby pisały pamiętnik. Tłumaczę, że wyrzucenie na papier, tego co nas stresuje, bardzo pomaga. Reakcje dzieci po tych spotkaniach, są niesamowite, uwielbiam je. Są autentyczne i tak spontaniczne!

Nie umiem też powstrzymać się od reakcji, kiedy jestem świadkiem awantury w miejscach publicznych i kiedy obraża się osobę interweniującą.  Co wówczas robię? Podchodzę do awanturnika i spokojnym, cichym głosem, zaczynam rozmowę. Słowa przychodzą mi dość spontanicznie. Ale najważniejsze, że chuligan uspokaja się i zaskoczony, odchodzi. Czyżby dlatego, że nie potrzebował udowadniać obecnym – kto tu rządzi?

 Ale mimo to, że na początku jestem zbyt naiwna, to kiedy ktoś mnie zawiedzie, nie krzyczę, nie bluźnię, ale spokojnie odchodzę.

Jestem przekonana, że umysł wpływa na ciało. Dlatego, tak ważne jest pozytywne myślenie i akceptowanie siebie. A pomóc nam może bycie potrzebnym i czerpanie z tego radości.

Niepewność

Znienacka dopada
Złości silna fala
Bezdusznie oblewa
I dobroć wypala
 
Czy można coś zmienić
Skutecznym fortelem
Odrzucić nikczemność
Dobroci być sterem
 
Jaka jest przyczyna
Tych luk w przyzwoitości
Gdy tak wielu ludziom
Brakuje godności
 
I przyszłość przeraża
Bo nic się nie zmienia
A mogą być twardsze
Te serca z kamienia
 

Zanik empatii

 
Nie masz czasu na rozmowy
Losy innych obojętne
Gdyś na pomoc nie gotowy
Rosną działania wykrętne.
 
W nich egoizm, brak empatii
Rodzi moce wszech skrajności 
Ludzie zakosztuję matni,
Która w ich życiu zagości.
 
Cały naród podzielony
Polityki nie rozumie
W jej układach pogubiony
I odnaleźć się nie umie.
 
Gdy kupić każdego można
A uczciwych coraz mniej jest
To empatia dawniej ważna
Nie wpisuje się już w rejestr.
 

30- lecie konkursu Łódzkie Skrzydła

Od 15 lat piszę dla uczestników konkursu teksty piosenek
i jestem z tego powodu bardzo dumna i szczęśliwa.
A dzisiaj na uroczystej Gali, dostałam list wraz z nową płytą i statuetką.

Jeden z wierszy prezentowany podczas spektaklu „Miłością otuleni „

Czy pozwolisz / autor: Urszula Kowalska/
Czy pozwolisz moja pani,
że wyrażę to słowami,
wszystko co jest twoim ciałem,
rodzi myśli całkiem śmiałe.
Zachłannie cię wzrokiem gonię,
broniąc się wpędzasz w agonię.
Twe spojrzenie mnie zachwyca,
jak pochylasz się, jak czytasz
i jak z dźwiękiem mnie omijasz,
gdy cię pytam – powiedz czyjaś?
Powiedz błagam,
czy za wiele dziś wymagam?
Łkając u twych stóp się tarzam,
nie odmówię ci ołtarza.
Nawet dzisiaj niech się stanie,
zrobię wszystko me kochanie!
I skusiły ją te słowa,
wie, jak zrani go odmowa.
Więc iskrzyło jakiś czas,
aż do łóżka dumnie wlazł.
Pozostała przy rojeniach
i codziennych wybaczeniach.

Zaproszenie

Nauka w rodzinie

Dziecko wszystkich obserwuje,
w małej główce zanotuje,
lekcje płynące od ciebie.
Czy radosne, czy te w gniewie,
rzucane bez przemyślenia,
źle wpłyną na pokolenia.
Zwłaszcza, kiedy w złości krzyczysz,
ze słowami się nie liczysz,
nie szanujesz w nim człowieka,
droga rozwoju daleka.
Bo muszą zadziałać cuda,
by plan kształcenia się udał.

Obserwacje

Przyglądam się ludziom
Lubię też rozmawiać
Pragnę ich zrozumieć
Ich czynom sens nadać
A jest coraz trudniej
Te uczucia pojąć
Tak różne, tak dziwne
Rozgryźć wciąż nie mogąc
Uśmiecham się do nich
Nie chcąc krytykować
Jak długo wytrzymam
Pod maską się chować

Wychowanie – to nie lanie

Może dalej nie rozumiem,
choć mi wcześniej tłumaczono.
W złości wciąż tych słów używam,
których wiem, że zabroniono.
Także tupanie i plucie,
to nieładne zachowanie.
W taki sposób protestuję
zawsze, gdy mam inne zdanie.
A rodzice dają klapsa,
zabierają mi zabawki,
wyłączają też komputer,
wsadzają do oślej ławki?!
A gdyby tak przytulili,
dłużej ze mną rozmawiali,
o czym każde dziecko marzy,
chcąc by czas mu poświęcali.
I cierpliwie tłumaczyli,
wyznaczali też granice,
dziecko wiele zyskać może,
przez rozmowy, a nie bicie.
W domu widzę ciągły pośpiech,
na dyskusję czasu nie ma,
rodzi się w mej głowie zamęt,
i narasta we mnie trema.

Książki