• wywiad udzielony dla Echa Miasta
  • wywiad udzielony dla Radia Łódź
  • Strona z książki \
  • Artykuł w \
  • Artykuł w \
  • Artykuł
  • Artykuł

Zdjęcie z galerii

3

Księga Gości


michalfub
Fajna strona, nawet cieka...

Anitacask
Ostanio dużo czytam blogó...

Sonia
" WIOSNA W...

Barbara
Uleńko, musiało upłynąć ...

Jadwiga
i love your blog, very ve...

Odwiedzający

Aktualnie online: 0
Dzisiaj: 65
W sumie: 236396

Tagi

Archiwum autora: Urszula Kowalska

Droga

Idziesz nie wiedząc co za zakrętem
Zaskoczą wyboje
Olśni gładkość lustrzana
A może podążasz
Bo wskaże ci drogę
Ktoś w pamięć wpisany
Ktoś zaufany
Gdy nie masz przewodnika
Ryzyko jest twym znakiem
A wierząc w przeznaczenie
Raz idziesz prosto
Raz zygzakiem
Zawsze pełen nadziei
Że marzenia się spełnią
Nawet gdy nie zawsze ktoś je docenia
Twoja droga przez życie
Nigdy się nie zmienia

Magia Świąt

W salonie choinka stoi,
kto najpiękniej ją wystroi?
Drzewko gałązki rozkłada,
pięknych ozdób się domaga.
Stroić je zaczęto wreszcie,
obsypując bombek deszczem
i lampkami i lametą
a na szczyt gwiazdeczką wpiętą.
Zapach lasu i Wigilii,
czują goście co przybili.
Na stole dwanaście potraw,
uznany tradycją zestaw.
A w nim pyszny karp króluje,
z pierogami konkuruje.
Zupa grzybowa z kluskami
i makiełki z bakaliami.
Gospodyni nie czekała,
sygnał do wieczerzy dała.
Święta, to jest czas miłości.
Wszelkiej magii i radości.
Goście do wspomnień wracają,
porozmawiać o czym mają.
 

Pies czy kot

Patrzysz mi w oczy z wielką troską,
lecz gdybyś zajrzał do środka,
zobaczyłbyś, że ja nie zawsze,
doceniam bardziej psa od kotka.
 
Długo cię mam choć nie na zawsze.
Gdy rozstać się będę musiała,
nie zapomnę, jak mnie chroniłeś,
abym ulicy się nie bała.
 
Jak mnie obronić, instynkt miałeś.
Jak zdobyć moje zaufanie.
Choć najgroźniejszym psem nie byłeś,
to zbir skosztował pokąsanie.  
 
W kocie podziwiam niezależność.
Nie zrobi tego, czego nie chce.
Choć łasi się do swojej pani,
to jej próżności nie połechce.
 
Ty dla mnie poświęciłbyś życie.
Pragnąc od złego uratować.
Co ja zrobiłabym dla ciebie?
Wszystko – byś życie mógł zachować.
 

Wystarczy spojrzenie

Spojrzałem w pełne blasku oczy,
czy im ulegnę – nie wiedziałem.
O tym jak los nasz się potoczy,
gdy na sam widok dygotałem.
 
Kiedy czułem ciepło oddechu
i lekko dłonią cię dotknąłem,
miałem pewność, że to dar losu
i tak mocno cię zapragnąłem.
 
Me serce się do ciebie rwało,
uczucie było tak prawdziwe,
o czym marzyłem, już się stało,
i zacznę wieść życie szczęśliwe.
                                                                  
Nie ważne , że to jest początek,
nie ważne, co może nastąpić,
bo gdy znajdziemy swój zakątek,
to będzie raj, nie chcę w to wątpić.

Jesienne motyle

Kiedy idę alejami miękkimi,
od liści, które wokół się ścielą,
z odcieniami barw rudozłotymi,
jak jesienny, powłóczysty welon.
Widzę witraż utkany z bursztynów,
co grą świateł zdobi nawę kościoła,
tak przyroda zachwyca przechodniów,
gdy na pokaz jesienny ich woła.
Układając kobierzec pod nogi,
zdobny w liście – jesienne motyle,
chcąc zachwycić, zaprasza w swe progi,
dumna, że ma kolorów tyle.
Tak widzę, czuję i opisuję,
niezwykły obraz jesieni,
na królową pejzażu ją mianuję,
jest ślepcem, kto czaru jej nie ceni.
 
To jeden z moich wierszy prezentowany dzisiaj na scenie Teatru Piccolo " Pożegnanie jesieni "
 

Wieloznaczność

Słowo – smak
Tak wieloznaczne
Dotyka zmysłów
Istoty
Gustu
Postawy w życiu
Powiesz:
 - Ma smak
Widzisz obraz
Pełen światła
Szlachetności
Chciałbyś stanąć
Obok
I uwierzyć
Że istnieje

Rozważania

Coraz mniej rozumiem,
coraz więcej obaw,
czy to ja nie umiem,
zmienić swoich postaw?
 
Jak ci co wciąż brużdżą,
stawiając żądania,
dobrem się nie trudzą,
oni są od brania.
 
Ukąszą jak pszczoła,
co miodu nie daje,
zrozumieć nie zdołasz,
jak im się udaje?
 
Tak wielu okłamać,
choć po twarzach widać,
że tym chcą się kłaniać,
kto może się przydać. 
 

Nie urządzaj mi świata

Nie urządzaj mi świata
kiedy wszystko za tobą
twojej pychy parada
jest już znaną chorobą
 
Starość z trudem dziś znosisz
bystre myśli zapchane
a złe cechy w świat wnosisz
one dziś ujawniane
 
Młodym planów zazdrościsz
bo sam ich nie posiadasz
pordzewiały twe moce
tylko ślepcom się nadasz
 
Wkrótce młodość poczuję
sprawy wezmę w swe ręce
wszystko co złe spakuję
nie przywrócisz zła więcej

 

Pusty wers

Czuję, jakbyś była od zawsze,
a może od kiedy pamiętam.
Ciepła, silna, skupiona.
Każdemu w potrzebie potrafisz ciepłe słowo powiedzieć,
nie przekreślając nikogo.
Wzruszają cię odruchy serca, dające komuś nadzieję.
W zawiłościach ekonomii jest twój drugi świat.
Kiedy pojawił się on, byłaś gotowa.
Nić tęsknoty zszyła cię z nim na zawsze.
Promieniałaś szczęściem.
Nie było już nic, z pragnień niespełnionych.
Dawałaś i otrzymałaś wiele.
 W tym obłąkanym świecie, to zjawisko rzadkie i bezcenne.
Teraz, gdy zgubiłaś swój kompas, szukasz celu.
 Zadajesz pytania, które biegną do niego,
I zostawiasz pusty wers, na odpowiedź.

Obraz z Aniołem

Widzisz anioła w bieli,
ma pięknie wzniesione skrzydła,
z ciepłym wyrazem twarzy
i książką co z rąk wypadła.
 
Czy w niej losu zrządzenia,
w których anioł ostrzega,
ratując często życie,
bo z wsparciem swym nie zwleka.
 
Chodzą ci przed oczami,
tajemne te przypadki,
gdy jakaś moc pomaga,
by chronić cię od wpadki.
 
Pytania powracają,
czy ktoś nade mną czuwa?
O siebie dbać nie umiesz
i anioł ruch podsuwa.
 
Czy sobie zasłużyłem,
bo z troską dbam o innych?
Uśmiechem swym zdobywam,
pogodnych i tych zimnych.
 
A zatem nie modlitwa,
sprawia z góry czuwanie,
bo anioł cię wybiera,
za ludzkie zachowanie.
 
 

Książki