Wiersze nie tylko dla dzieci
Zobacz mnie
Gdy przechodzisz obojętny,
zapatrzony tylko w siebie,
to nie widzisz, widzieć nie chcesz
bólu, który w ludziach drzemie.
Ty myślisz, że śpię,
a ja bez przerwy czuwam.
Krążą mi myśli po głowie,
jak przekazać je zdołam?
Mam wiele czasu wolnego,
czekam na gdzieś się śpieszących,
chciałbym od nich jedynie,
dotyku dłoni – leczących.
Nie pragnę niczego złego,
tylko szeptu do ucha,
by nie stracić nadziei,
mogę słuchać i słuchać.
Ty myślisz, że śpię,
a to ciągłe czuwanie,
zatrzymaj się na chwilę,
i proszę – zobacz mnie.
Do Babci
Już jestem, powiedz długo czekałaś?
Dla mnie tylko czas rezerwowałaś?
Drżącą dłonią głowy mej dotykasz,
w cieple twych ramion, jak skarb zamykasz.
Z radością czuję, że w każdej chwili,
jak trzeba, dla mnie nieba przychylisz.
Na tobie zawsze mogę polegać.
Z tobą piękno przyrody dostrzegać.
Mogę o wszystkich troskach rozmawiać,
bo ocen złych, nie chcesz mi wystawiać.
Pragniesz mnie uczyć przez doświadczenia,
i w tych wyborach, także wytrwania.
Mówią, że mniej już wnoszą dziadkowie,
bo o wszystkim Internet nam powie.
Ale ja w to nie mogę uwierzyć!
Ty uczysz mnie, jak mądrze mam przeżyć.
Wizyta u dentysty
Mały Krzysio już od rana,
umył ząbki do śniadania.
Mama dziś mu powiedziała,
że jest w ząbku… dziurka mała.
Do dentysty idzie Krzysio,
w drodze go pociesza Misio
i tłumaczy – bo Krzyś beczy,
że dentysta ząbki leczy.
W poczekalni kolorowo,
Krasnal wita ich baśniowo,
Miś się śmieje do Pacynki,
co pocieszne robi minki.
Nagle drzwi się otwierają,
Krzysia grzecznie zapraszają.
Pan dentysta chłopca wita,
a on… milczy jak kosmita.
To pan Tomek – Miś przedstawia,
zaraz twoje ząbki zbada
i wyleczy je starannie,
byś uśmiechać mógł się ładnie.
Kiedy zacznie borowanie,
sykniesz z bólu – to przestanie.
Plombą dziurkę w mig wypełni,
i kolejną prośbę spełni.
Podaruje ci książeczkę,
lub prześliczną Pacyneczkę,
co z Krasnalem nas witała
i zły nastrój poprawiała.
Krzyś uśmiechnął się do Misia,
ten przyjaciel nie od dzisiaj,
jak coś mówi, to tak będzie,
Krzyś za nim podąża wszędzie.
Wyzwolona
opleciona dzikim strachem
który trzymał jak w obręczy
nie pamięta już kim była
nie pamięta czyja wina…
zniewolona wycieńczona
w nowych pętach zagubiona
bo wnikały coraz głębiej…
gdy straciła już nadzieję
wiatr poczuła – coś się dzieje
z nagłą siłą więzy zrywa
łyk powietrza ją ożywia
i znów ona- wyzwolona
widzi tęczę – zło pokona
Do Matki
Pragnęłaś wydać na świat
I zaraz pokochałaś
Czas wniósł zadań bez liku
Lecz dla mnie wciąż go miałaś
Na spacerach tłumacząc
To bogactwo przyrody
Różne ludzkie oblicza
Jak odbicie pogody
Chciałaś przez doświadczenia
Przygotować do życia
By w drodze nie świadczyło
O mym braku obycia
A to wszystko z miłości
Matczynego oddania
Które teraz jest we mnie
Dla pokoleń przesłania
A może muzyka
Magia dźwięku
płynie muzyka
porusza zmysły
w wyobraźni widzisz
krajobraz zwiastujący burzę
niebezpieczne krawędzi świata
nie lękasz się
słuchasz
płynie muzyka
rosną emocje
pulsuje wrażliwość
pragniesz zatrzymać czas
przywołać rozmyte wspomnienia
złagodzić smutek
płynie muzyka
budzi marzenia
pragniesz dotknąć strun
odczytać zapisane nuty
zagrać
płynie muzyka
wpływa do wnętrza
pisze nową autobiografię
Poraniona
Widzi
Słyszy
Dusi gniewne słowa
Gdyby miały moc
Cyklon byłby podmuchem
Rzeczywistość zadaje rany
Sprzeciw miota iskrą zapalną
Z nieznanym dotąd przekleństwem
Weszła w nieznane
Czy wytrwa
Czy wróci dawna pogoda ducha
Czy zmieni ją na zawsze
Ten czas
uśmiech do lustra
nadzieja o brzasku
spojrzenie przez okno
rozkołysane drzewa
kwiaty na gałązkach
słońce rozświetla puste ulice
pies tęsknie wyje
spacer z maską na twarzy
cisza przerywana komunikatami
zniszczona nadzieja
chmury zasłaniają słońce
smutek puka do drzwi
Świat cały śpi
Wirus kładzie się dziś cieniem
I na ludzi i na ziemię
Zamarły w miastach ulice
Nieczynne szkoły – świetlice
Jednych męczy rodzina
Innych samotność rozpina
Teatry kina zamknięte
Gorące uczucia zmięte
Każdy może
Jeśli państwo serce macie
Dzisiaj rękę swą podacie
My także znaki dajemy
Co dobrego zrobić chcemy
Smutek zmienić w uśmiech szczery
Kwarantanny znieść bariery
Artyści tak pomagają
Gdy piosenkę wam śpiewają
Ważne by serca otwierać
I w tym smutku mocno wspierać
Podaj dalej
Na świecie jest wielu życzliwych ludzi
Którzy pomogą – gdy jesteś w potrzebie
A ich wrażliwość odruch serca budzi
Gdy o coś prosisz – nie odepchną ciebie
Dziś wirus zapanował w wielu krajach
Trudno uwierzyć że jest już na szczycie
A ludzie z empatią w pomocnych gestach
Robią tak wiele chroniąc czyjeś życie
Dlatego tak ważny każdy gest dobroci
Co każe wyciągnąć pomocną rękę
To lekarz ze służbą dziś walkę toczy
Chcąc niebezpieczną zakończyć udrękę
Trudny czas w domu
słyszymy rodziców za drzwiami
ich krzyki zagłuszają bajkę
kłócili się kiedyś tylko czasami
teraz codziennie toczą walkę
o to – kto ma dzisiaj gotować
o to – jaki program ważniejszy
o pieniądze – bo ma kosztować
znacznie więcej – zakup najmniejszy
a kiedy złość wyrzucą całą
to następuje chwila ciszy
wówczas szybko się przepraszają
i złych słów już nikt nie usłyszy
wiemy że tatuś pracę stracił
i mama martwi się o swoją
mimo smutku – każdy się bawił
lecz z czasem chyba tak się bronią
ten wirus popsuł nasze plany
odpadły już nad morzem wczasy
i dzień jest ciągle zatroskany
od tej zarazy – straszne czasy
lecz już możemy pójść do lasu
do parku – pojechać na działkę
i spędzić razem trochę czasu
odchylić złośliwości szalkę